„ Alec, obudź się. Obudź się! Nel Abbott nie żyje. Znaleźli ją w wodzie. Skoczyła“. „Julio, to ja. Musisz oddzwonić. Oddzwoń. Proszę. To ważne. Oddzwoń, jak tylko będziesz mogła, dobrze? Chcę… To ważne“. Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry. Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę o pomoc. Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła“. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła - miała nadzieję, że na dobre - aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą. Julia się boi. Tak bardzo się boi. Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła. A najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem. W tym samym dynamicznym stylu i z tym samym dogłębnym zrozumieniem kierujących człowiekiem instynktów, jakie pochłonęły miliony czytelników jej debiutanckiej powieści, Paula Hawkins przedstawia nowy porywający thriller, w którego tle czają się historie z przeszłości i drzemie siła, z jaką potrafią one zniszczyć ludzkie życie. [lubimyczytac.pl]
Brak informacji o dostępności: sygn.
821.111-312.4
(1 egz.)
Recenzje:
W małym miasteczku dochodzi do tragedii – kobieta prawdopodobnie popełnia samobójstwo, skacząc ze skały nad Topieliskiem, miejscem, w którym zginęło już kilka kobiet. To druga taka sprawa w przeciągu ostatnich tygodni. Nel ginie, osieracając córkę Lenę, do której przyjeżdża ciotka, Jules. Nie miała ona zbyt dobrego kontaktu z siostrą, jest jednak przekonana, że właśnie w ten sposób zmarła chciała zwrócić na siebie uwagę – zastawiając ją samą z nastoletnią dziewczyną.
(...)Jaka jest prawda? Dlaczego Nel miała tak złą opinię w tym małym miasteczku? I czy jest jakiś związek między jej śmiercią a śmiercią nastoletniej przyjaciółki jej córki, która popełniła samobójstwo jakiś czas wcześniej? Zapisane w wodzie to thriller Pauli Hawkins, autorki Dziewczyny z pociągu. Tym razem przenosimy się do małego miasteczka, którego centralnym punktem jest rzeka i zakola, które tworzy. Nad Topieliskiem się wypoczywa, bawi, kocha, ale też rozmyśla i kończy z własnym życiem. To miejsce niebezpieczne i fascynujące zarazem. Fabuła opowiada losy kilku osób. Widzimy nie tylko Jules, która wydaje się główną bohaterką, lecz także Lenę, obserwujemy wydarzenia oczami innych osób albo towarzyszymy im podczas kolejnych scen z życia. Bohaterów jest kilku – jedni są mniej ważni, inni bardziej. Mimo wszystko historie, które się przed nami odkrywa, w jakiś sposób się uzupełniają i przeplatają. Każda z postaci ma własną opowieść. Nie są to osobne historie, niezwiązane z główną – śmiercią Nel – ale fragmenty każdego z bohaterów są zindywidualizowane. Tu problem w małżeństwie, tam zdrada, niepokorna nastolatka i kobieta, która chce uciec przed przeszłością. Do tego staruszka rozmawiająca z duchami i policjantka, która nie bardzo wie, komu wierzyć i czy to, co jej mówią, to tylko plotki czy celowe zmyłki. Jest matka pogrążona w żałobie i dziewczyna, która nie zapłakała po śmierci najbliższych, a także nauczyciel, który ma coś na sumieniu. Nikt nie jest czysty jak łza, każdy ma jakieś tajemnice, których nie chce wyjawić. Akcja toczy się wokół śmierci Nel i dochodzenia, jak do niej doszło. Nie mamy typowych przesłuchań, są raczej rozmowy. Pojawia się też wiele retrospekcji, szczególnie w rozdziałach Jules. Są też fragmenty książki, którą pisała Nel. Kobieta miała obsesję na punkcie Topieliska. Czy to możliwe, by to miejsce przyciągało kobiety, które chcą ze sobą skończyć? Najmocniejszym punktem powieści jest narracja. Jest niesamowicie zróżnicowana. Są rozdziały, w których bohaterowie mówią w pierwszej osobie oraz takie prowadzone przez trzeciooosobowego obserwatora. Te pierwsze są silnie nacechowane charakterami osób, których się tyczą. Na przykład Jules często zwraca się do zmarłej siostry, natomiast fragmenty Leny są przesycone złością i młodzieńczym spojrzeniem na świat. Każdy bohater jest inny i inna jest narracja w rozdziałach opatrzonych kolejnymi imionami. Drugim plusem jest atmosfera. Nie ma w powieści nagłych zwrotów akcji i szaleńczego tempa, a jednak czyta się ją szybko, nie można się oderwać. To właśnie ta tajemnica, którą w treści zawarła autorka, miejsce, które wykreowała, i bohaterowie sprawiają, że tekst jest tak wciągający. Zapisane w wodzie to świetna książka, którą przeczytałam z dużą przyjemnością. Nie nastawiajcie się jednak na thriller, który wywoła u was ciarki na plecach, ani na powieść sensacyjną, w której co stronę coś się wydarzy. Uzbrójcie się w cierpliwość, dajcie szansę fabule, która jest przesycona tajemniczością i skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi. To książka, która wciągnie was na dno mrocznej rzeki i przytrzyma, aż zabraknie wam tchu. Gorąco polecam.
Polecam. Chociaż "Dziewczyna z pociągu" bardziej mi się podobała.
Beznadziejna! Zero napięcia, zero emocji, zero zaciekawienia. Panowie od reklamy spisali się lepiej od autorki.
Beckford – miasto, gdzie można pozbyć się kłopotliwych kobiet. Mocno rozczarowana „Dziewczyną z pociągu”, która w mojej ocenie nie miała w sobie zupełnie nic z thrillera (a już na pewno nie psychologicznego), tylko była stekiem wynurzeń pewnej alkoholiczki postanowiłam dać Pauli Hawkins jeszcze jedną szansę… Muszę przyznać, że i tym razem mnie rozczarowała, ale… pozytywnie. Z tego co widzę wielu uważa,
(...)że „Zapisane w wodzie” to pozycja słaba, z wątłą akcją, bez zaskoczeń. Być może, też by moje odczucia były takie po „przeczytaniu” lektury, lecz tym razem postanowiłam sięgnąć po jej audiobook. Świetnie przedstawiona treść utworu, czytana przez kilku lektorów z podnoszącą atmosferę grozy muzyką w tle wywiera na czytelniku na pewno całkiem inne wrażenie. Pod względem treści według mnie również jest interesująca. Ani przez moment nie byłam nią znudzona, raczej z rozdziału na rozdział co raz bardziej zaintrygowana. Świetny klimat, bardzo wyraziste postacie i tajemnica… Tajemnica, którą chce poznać każdy, a w rezultacie nie poznaje jej żaden z bohaterów. Tym razem Hawkins trzyma w napięciu czytelnika do dosłownie ostatniego zdania, które zaskakuje i oszałamia. Myślę, że to całkiem niezła pozycja. Z całą pewnością znacznie ciekawsza niż wcześniejszy debiut autorki. Polecam więc ten kryminał do poduszki nawet.
Książka dużo lepsza od nudnej "Dziewczyny z pociągu". Ale... no przecież musi być jakieś ale... Fajnie poprowadzona akcja, lubię gdy opisuje ją kilku bohaterów ze swojej perspektywy, intrygująca fabuła, ale zakończenie jest dla mnie rozczarowaniem. Klapa. Nuda. Tak jakby pisarka nie wiedziała jak wybrnąć i nie miała pomysłu. Szkoda, bo mogło być lepiej.
Całkiem dobra książka. Podobała mi się dużo bardziej niż poprzednia, która była jednoznacznie przereklamowana. Tutaj jest dużo ciekawych postaci, zagmatwana fabuła, bardzo specyficzna atmosfera, nieustanne odniesienia do wody wprowadzają pewien niepokój.
Po "Dziewczynie z pociągu " sięgnęłam po kolejnego thrillera Pauli Hawkins , oczekując opowieści z dreszczykiem. Troszeczkę się rozczarowałam bo akcja sennie się toczy tak jak życie w malutkim miasteczku Beckfort. Jak każde prawie miasteczko na świecie ma swoje tajemnice i miejscowe legendy . Przez Beckfort przepływa rzeka a jej zakole u podnóża skały ludzie nazywają Topieliskiem. Miejsce od wieków owiane złą sławą . Tam pławiono czarownice ,
(...)tam kobiety popełniały samobójstwa i wreszcie tam pozbywano się "kłopotliwych kobiet ". Tę ostatnią prawdę odkrywa jedna z mieszkanek , Nel, zafascynowana historią Topieliska. Chce napisać o tym książkę. Zbiera materiały , robi wywiady i zdjęcia . To nie podoba się większości mieszkańców bo wielu z nich nosi w sobie jakąś tajemnicę skrywaną od lat . Pewnego dnia w wodach Topieliska odkrywają zwłoki Nel Abbott. Skoczyła? Ktoś ją zepchnął ze skały? Opinia mieszkańców jest podzielona a miejscowa policja utrzymuje , że to samobójstwo. Do miasteczka przyjeżdża siostra zmarłej , Jules bo jako jedyna dorosła osoba w rodzinie , musi zająć się pogrzebem , musi też zaopiekować się piętnastoletnią siostrzenicą Leną. Julies dawno tu nie było, boi się wspomnień , nienawidzi miasteczka tak jak i siostry, z którą od lat nie utrzymywała żadnych kontaktów. Ma do Nel wielki żal, obwiniając ją za historie z dzieciństwa i szkolnych lat. Nie chce wracać ale musi . Lena obwinia ciotkę za wszystko, buntuje się. Nie znają się tak na prawdę , nie mogą znaleźć wspólnego języka. Ale powolutku to się zmienia. Obie nie wierzą w samobójstwo Nel i te straszne przeczucia zaczynają je łączyć. Jules wkrótce po przybyciu, dowiaduje się ,że pół roku wcześniej wydarzyła się podobna tragedia. W Topielisku utopiła się przyjaciółka Leny, Katie. Matka Katie, Louise przyjaźniła się też z jej siostrą , a po samobójstwie dziewczynki przestały ze sobą rozmawiać. Louise obwinia za śmierć córki i Lenę i Nel. Jest nieobliczalna w swojej rozpaczy. Jej mały synek Josh ma również swoją tajemnicę a nieprawdziwe jego zeznania , komplikują pracę detektywów. Policja leniwie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Nel , skłaniając się do samobójstwa. Komendant Sean obarczony jest ciężarem rodzinnego , głęboko schowanego w duszy sekretu. Jego żona Helen i ojciec Patrick chowają przed nim prawdę o śmierci jego matki . Matka Seana jest ofiarą Topieliska, tak jak inne kobiety wieki, lata temu. Policjantka Erin, obca w miasteczku nie rozumie do końca jego społeczności. A jest tu obok niezrozumianych do końca ludzi i tajemnicza chata na skraju miasteczka i staruszka Nickie , trochę szalona, trochę magiczna. Są legendy, nierozłącznie związane z dniem codziennym Beckfort. Jest rzeka a niektórzy twierdzą , "że topielice pozostawiły w wodzie cząstkę siebie "... a rzeka "zachowała część ich mocy, bo od stuleci przyciąga na brzeg wszelkiego rodzaju nieszczęśnice, kobiety pechowe , zrozpaczone i zagubione. Przychodzą tu popływać z siostrami." Akcja wolno zmierza do końca a finał zaskoczy mimo domyślania się : kto ? dlaczego ? jak ? Książka podzielona jest na cztery części a w każdej z nich bohaterowie opowiadają historię ze swojego punktu widzenia. Narratorem też jest sama Autorka. Czas przeszły przeplata się z teraźniejszym. Jest też historia pierwszej utopionej czarownicy. Mnie najbardziej podobały się rozdziały , w których Jules rozmawia ze swoją siostrą jakby żyła. Opowiada jej wszystko to co powinna powiedzieć jej już dużo wcześniej. "Zapisane w wodzie " to powieść też psychologiczna . Pełna ludzkich namiętności - zła, zawiści , nienawiści, rozczarowań , poczucia obowiązku, przyjaźni , miłości. Odpowiada na pytanie : do czego jest zdolny człowiek by chronić swoją rodzinę ? swoją koncepcję życia ? Jest też trochę magiczna . Czyta się świetnie. Myślę, że większość ludzi uważa , że mają wpływ na swoje życie , że je kontrolują a tylko innym przydarzają się czarne scenariusze. Moim zdaniem są w błędzie , bo jedna chwila może odmienić wszystko. Jeden moment może wywrócić do góry nogami nasz cały świat. I o tym także jest ta książka, dedykowana "wszystkim tym , którzy lubią sprawiać kłopoty".
Gorąco polecam tę książkę, jest niebanalna i wciągająca. Ciekawe postacie mroczne i tajemnicze.
Dobra, płynna wartka akcja. Wciąga od pierwszej strony, na upartego można przeczytać w jeden wieczór. Ciekawie zawiązana intryga wokół głównego wątku
Dużo lepsza od "Dziewczyny z pociągu". Nadal nie jest to literatura akcji czy typowy kryminał, ale szybko wciąga czytelnika pomimo dłużących się niejednokrotnie fragmentów. Uważam, że książka godna polecenia.
Bardzo dobra książka.. Czytałam aż 3 razy.
Bardzo ciekawa i niespodziewana książka.
Książkę czyta się średnio, w pewnym momencie można się zgubić. W porównaniu z "Dziewczyną z pociągu " tej autorki, ta pozycja wypada słabo .
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.1 (2024-11-08)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Zapisane w wodzie to thriller Pauli Hawkins, autorki Dziewczyny z pociągu. Tym razem przenosimy się do małego miasteczka, którego centralnym punktem jest rzeka i zakola, które tworzy. Nad Topieliskiem się wypoczywa, bawi, kocha, ale też rozmyśla i kończy z własnym życiem. To miejsce niebezpieczne i fascynujące zarazem.
Fabuła opowiada losy kilku osób. Widzimy nie tylko Jules, która wydaje się główną bohaterką, lecz także Lenę, obserwujemy wydarzenia oczami innych osób albo towarzyszymy im podczas kolejnych scen z życia. Bohaterów jest kilku – jedni są mniej ważni, inni bardziej. Mimo wszystko historie, które się przed nami odkrywa, w jakiś sposób się uzupełniają i przeplatają.
Każda z postaci ma własną opowieść. Nie są to osobne historie, niezwiązane z główną – śmiercią Nel – ale fragmenty każdego z bohaterów są zindywidualizowane. Tu problem w małżeństwie, tam zdrada, niepokorna nastolatka i kobieta, która chce uciec przed przeszłością. Do tego staruszka rozmawiająca z duchami i policjantka, która nie bardzo wie, komu wierzyć i czy to, co jej mówią, to tylko plotki czy celowe zmyłki. Jest matka pogrążona w żałobie i dziewczyna, która nie zapłakała po śmierci najbliższych, a także nauczyciel, który ma coś na sumieniu. Nikt nie jest czysty jak łza, każdy ma jakieś tajemnice, których nie chce wyjawić.
Akcja toczy się wokół śmierci Nel i dochodzenia, jak do niej doszło. Nie mamy typowych przesłuchań, są raczej rozmowy. Pojawia się też wiele retrospekcji, szczególnie w rozdziałach Jules. Są też fragmenty książki, którą pisała Nel. Kobieta miała obsesję na punkcie Topieliska. Czy to możliwe, by to miejsce przyciągało kobiety, które chcą ze sobą skończyć?
Najmocniejszym punktem powieści jest narracja. Jest niesamowicie zróżnicowana. Są rozdziały, w których bohaterowie mówią w pierwszej osobie oraz takie prowadzone przez trzeciooosobowego obserwatora. Te pierwsze są silnie nacechowane charakterami osób, których się tyczą. Na przykład Jules często zwraca się do zmarłej siostry, natomiast fragmenty Leny są przesycone złością i młodzieńczym spojrzeniem na świat. Każdy bohater jest inny i inna jest narracja w rozdziałach opatrzonych kolejnymi imionami.
Drugim plusem jest atmosfera. Nie ma w powieści nagłych zwrotów akcji i szaleńczego tempa, a jednak czyta się ją szybko, nie można się oderwać. To właśnie ta tajemnica, którą w treści zawarła autorka, miejsce, które wykreowała, i bohaterowie sprawiają, że tekst jest tak wciągający.
Zapisane w wodzie to świetna książka, którą przeczytałam z dużą przyjemnością. Nie nastawiajcie się jednak na thriller, który wywoła u was ciarki na plecach, ani na powieść sensacyjną, w której co stronę coś się wydarzy. Uzbrójcie się w cierpliwość, dajcie szansę fabule, która jest przesycona tajemniczością i skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi. To książka, która wciągnie was na dno mrocznej rzeki i przytrzyma, aż zabraknie wam tchu. Gorąco polecam.
Panowie od reklamy spisali się lepiej od autorki.
Mocno rozczarowana „Dziewczyną z pociągu”, która w mojej ocenie nie miała w sobie zupełnie nic z thrillera (a już na pewno nie psychologicznego), tylko była stekiem wynurzeń pewnej alkoholiczki postanowiłam dać Pauli Hawkins jeszcze jedną szansę… Muszę przyznać, że i tym razem mnie rozczarowała, ale… pozytywnie.
Z tego co widzę wielu uważa, (...) że „Zapisane w wodzie” to pozycja słaba, z wątłą akcją, bez zaskoczeń. Być może, też by moje odczucia były takie po „przeczytaniu” lektury, lecz tym razem postanowiłam sięgnąć po jej audiobook. Świetnie przedstawiona treść utworu, czytana przez kilku lektorów z podnoszącą atmosferę grozy muzyką w tle wywiera na czytelniku na pewno całkiem inne wrażenie. Pod względem treści według mnie również jest interesująca. Ani przez moment nie byłam nią znudzona, raczej z rozdziału na rozdział co raz bardziej zaintrygowana. Świetny klimat, bardzo wyraziste postacie i tajemnica… Tajemnica, którą chce poznać każdy, a w rezultacie nie poznaje jej żaden z bohaterów. Tym razem Hawkins trzyma w napięciu czytelnika do dosłownie ostatniego zdania, które zaskakuje i oszałamia. Myślę, że to całkiem niezła pozycja. Z całą pewnością znacznie ciekawsza niż wcześniejszy debiut autorki. Polecam więc ten kryminał do poduszki nawet.
Przez Beckfort przepływa rzeka a jej zakole u podnóża skały ludzie nazywają Topieliskiem. Miejsce od wieków owiane złą sławą . Tam pławiono czarownice , (...) tam kobiety popełniały samobójstwa i wreszcie tam pozbywano się "kłopotliwych kobiet ".
Tę ostatnią prawdę odkrywa jedna z mieszkanek , Nel, zafascynowana historią Topieliska. Chce napisać o tym książkę. Zbiera materiały , robi wywiady i zdjęcia . To nie podoba się większości mieszkańców bo wielu z nich nosi w sobie jakąś tajemnicę skrywaną od lat .
Pewnego dnia w wodach Topieliska odkrywają zwłoki Nel Abbott.
Skoczyła? Ktoś ją zepchnął ze skały?
Opinia mieszkańców jest podzielona a miejscowa policja utrzymuje , że to samobójstwo.
Do miasteczka przyjeżdża siostra zmarłej , Jules bo jako jedyna dorosła osoba w rodzinie , musi zająć się pogrzebem , musi też zaopiekować się piętnastoletnią siostrzenicą Leną.
Julies dawno tu nie było, boi się wspomnień , nienawidzi miasteczka tak jak i siostry, z którą od lat nie utrzymywała żadnych kontaktów. Ma do Nel wielki żal, obwiniając ją za historie z dzieciństwa i szkolnych lat. Nie chce wracać ale musi .
Lena obwinia ciotkę za wszystko, buntuje się. Nie znają się tak na prawdę , nie mogą znaleźć wspólnego języka. Ale powolutku to się zmienia. Obie nie wierzą w samobójstwo Nel i te straszne przeczucia zaczynają je łączyć.
Jules wkrótce po przybyciu, dowiaduje się ,że pół roku wcześniej wydarzyła się podobna tragedia. W Topielisku utopiła się przyjaciółka Leny, Katie. Matka Katie, Louise przyjaźniła się też z jej siostrą , a po samobójstwie dziewczynki przestały ze sobą rozmawiać. Louise obwinia za śmierć córki i Lenę i Nel. Jest nieobliczalna w swojej rozpaczy. Jej mały synek Josh ma również swoją tajemnicę a nieprawdziwe jego zeznania , komplikują pracę detektywów.
Policja leniwie prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Nel , skłaniając się do samobójstwa. Komendant Sean obarczony jest ciężarem rodzinnego , głęboko schowanego w duszy sekretu.
Jego żona Helen i ojciec Patrick chowają przed nim prawdę o śmierci jego matki . Matka Seana jest ofiarą Topieliska, tak jak inne kobiety wieki, lata temu.
Policjantka Erin, obca w miasteczku nie rozumie do końca jego społeczności. A jest tu obok niezrozumianych do końca ludzi i tajemnicza chata na skraju miasteczka i staruszka Nickie , trochę szalona, trochę magiczna. Są legendy, nierozłącznie związane z dniem codziennym Beckfort.
Jest rzeka a niektórzy twierdzą , "że topielice pozostawiły w wodzie cząstkę siebie "... a rzeka "zachowała część ich mocy, bo od stuleci przyciąga na brzeg wszelkiego rodzaju nieszczęśnice, kobiety pechowe , zrozpaczone i zagubione. Przychodzą tu popływać z siostrami." Akcja wolno zmierza do końca a finał zaskoczy mimo domyślania się : kto ? dlaczego ? jak ?
Książka podzielona jest na cztery części a w każdej z nich bohaterowie opowiadają historię ze swojego punktu widzenia. Narratorem też jest sama Autorka. Czas przeszły przeplata się z teraźniejszym. Jest też historia pierwszej utopionej czarownicy.
Mnie najbardziej podobały się rozdziały , w których Jules rozmawia ze swoją siostrą jakby żyła. Opowiada jej wszystko to co powinna powiedzieć jej już dużo wcześniej.
"Zapisane w wodzie " to powieść też psychologiczna . Pełna ludzkich namiętności - zła, zawiści , nienawiści, rozczarowań , poczucia obowiązku, przyjaźni , miłości. Odpowiada na pytanie : do czego jest zdolny człowiek by chronić swoją rodzinę ? swoją koncepcję życia ?
Jest też trochę magiczna . Czyta się świetnie.
Myślę, że większość ludzi uważa , że mają wpływ na swoje życie , że je kontrolują a tylko innym przydarzają się czarne scenariusze. Moim zdaniem są w błędzie , bo jedna chwila może odmienić wszystko. Jeden moment może wywrócić do góry nogami nasz cały świat.
I o tym także jest ta książka, dedykowana "wszystkim tym , którzy lubią sprawiać kłopoty".
Uważam, że książka godna polecenia.